Dźwięki z dzieciństwa

Hej!
na blogu craft artwork Tusia zaprasza do zrobienia mini książeczki "Dźwięki z dzieciństwa" i chociaż miałam jej nie robić, to te dźwięki zaczęły normalnie za mną łazić :D Myślałam i myślałam o tym i w końcu książeczka powstała.

 To okładka:

Zaczęłam od maszyny do szycia i piosenek mojej mamy:

 Za moim oknem było ogromne drzewo, na początku było to jedyne tak duże drzewo na osiedlu :), i na tym drzewie siedziało cały czas mnóstwo ptaków. Słychać je było dosłownie cały czas :D

 To chyba jasne, radio i Program Trzeci, bo jaki mógłby być inny :D

 Tato całe moje dzieciństwo coś pisał, a to doktorat, a to habilitację albo jakieś książki, a prawie cały czas artykuły do gazet. A maszyna stukała :D Tato co prawda dalej pisze, ale niestety klawisze komputera już tak nie stukają :D

Te auta to taka zabawa - stawaliśmy tyłem do ulicy i po odgłosie trzeba było zgadnąć co jechało. To były te czasy kiedy jeszcze było łatwo, bo wybór był niewielki a odgłosy dość charakterystyczne.


 Gitara, na której grał mój tata. Kiedyś grał prawie codziennie, urządzaliśmy domowe koncerty, fajnie było :)

i to już koniec.
Podoba się Wam?

Komentarze

  1. Piękne te Twoje wspomnienia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczne wspomnienia! Bardzo dziękuję, że przyłączyłaś się do mojego wyzwania :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i każde miłe słowo :)